We wrześniu i październiku Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższy stopy procentowe w Polsce po 25 punktów bazowych – prognozują analitycy BNP Paribas. Wrześniowe posiedzenie Rady zaplanowane jest na 7 września i niewątpliwie stanie ona przed dużym dylematem co zrobić.

Gówna stopa procentowe w Polsce kształtuje się na poziomie 6,50 proc. Za dalszym podnoszeniem stóp niewątpliwie przemawia ciągle rosnąca inflacja w Polsce, co ostatnio mocno zaskoczyło wszystkich. Przypomnijmy, w sierpniu inflacja poszybowała w górę do 16,1 proc. z 15,6 proc. miesiąc wcześniej, podczas gdy rynek prognozował jej spadek do 15,4 proc. Takie dane wiele zmieniają w obrazie sytuacji. Sugerują bowiem, że na początku 2023 roku inflacja przekroczy 20 proc., podczas gdy dotychczasowe prognozy zakładały, że zobaczymy owszem drugi jej szczyt, ale na poziomie niewiele wyższym niż 15,6 proc.

Drugim argumentem za podwyżkami są szybujące płace w firmach. W lipcu płace wzrosły o 15,8 proc. wobec 13 proc. w czerwcu. Argumentem trzecim są oczekiwane kolejne podwyżki stóp procentowych przez ECB i Fed. I to duże. Oczekuje się, że we wrześniu oba banki podniosą stopy po 75 punktów bazowych. A to zmniejszy różnicę w stopach procentowych, co może jeszcze bardziej osłabić złotego, przy okazji dalej podnosząc inflację w Polsce.

Tyle tylko, że jest też dużo argumentów przeciw podwyżkom. Jednym z nich jest hamująca gospodarka. Doskonale pokazuje to wczorajszy odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego. Kolejnym argumentem jest kryzys energetyczny i obawy, że w następnych kwartałach mocno zdusi gospodarkę, prowadząc ją ku głębszej recesji.

Co więc zrobi w przyszłym tygodniu RPP? Wydaje się, że podniesie stopy o 25 punktów bazowych i zakończy cykl. Chociaż oczywiście tego ostatniego nie ogłosi oficjalnie.